Różyczki drożdżowe

Ciasto drożdżowe może wydawać się takie zwyczajne, ale w tym wydaniu zyskuje niesamowity kształt i estetykę. Właśnie dlatego różyczki drożdżowe wydają mi się świetnym nawiązaniem do książki „Dżentelmen w Moskwie”, w której główny bohater pozbawiony majątku, piękna i wszystkiego, co kochał do tej pory, stara się odnaleźć piękno w zwyczajnych rzeczach i budować na nowo swój świat, wierząc że… „prawdziwe bogactwo nosimy w sobie”.

Mam skromną nadzieję, że moje różyczki drożdżowe przypadłyby do gustu naszemu bohaterowi. Polecam Wam i książkę i różyczki 🙂

Składniki na 14 różyczek:

2 ¼ szklanki mąki

3 żółtka (z białek możecie zrobić kokosanki)

½ szklanki mleka

4 dag drożdży

2 łyżeczki cukru waniliowego

4 łyżki cukru

6 dag masła

1 szczypta soli

16 łyżeczek ulubionego dżemu (u mnie to dżem z czarnej porzeczki

Składniki na lukier:

2 łyżki ciepłej wody

4,5 łyżki cukru pudru

Najpierw przygotowuję ciasto.

Mleko podgrzewam, masło rozpuszczam.

Drożdże zasypuję łyżeczką cukru i dodaję 3 łyżki mleka, dokładnie rozprowadzam i odstawiam do wyrośnięcia w ciepłym miejscu. Mąkę, żółtka, pozostały cukier, cukier waniliowy i szczyptę soli umieszczam w jednej misce. Wlewam do tego wyrośnięte drożdże i letnie mleko. Składniki mieszam i kiedy się połączą, dodaję rozpuszczone masło. Ciasto zagniatam na jednolitą masę, przykrywam i odstawiam na 30 minut do wyrośnięcia.

Wyrośnięte ciasto rozwałkowuję na grubość ok. 0,5 cm. Wykrawam szklanką krążki. Cztery krążki układam obok siebie tak, aby lekko na siebie zachodziły. Dociskam ciasto na złączach, aby się skleiło, obracam krążki i dociskam również z drugiej strony. Na całym pasku złożonym z krążków rozsmarowuję dżem

i zwijam pasek w rulon. Gotowy rulonik kroję na pół.

Każdą połówkę wkładam do papilotki i umieszczam w foremce do pieczenia muffinków (nie jest to konieczne, ale wtedy różyczki lepiej zachowują kształt).

Różyczki odstawiam na 30 minut w ciepłe miejsce do wyrośnięcia pod przykryciem, a następnie wstawiam do piekarnika nagrzanego do 170 stopni na 15-20 minut, aż się zarumienią.

Kiedy różyczki ostygną, polewam je lukrem (wodę mieszam z cukrem pudrem i ewentualnie barwnikiem).

Smacznego ?