Sernik baskijski

Sernik baskijski to jeden z najbardziej kremowych serników, jakie dane mi było spróbować. Rewelacyjna konsystencja i smak, który każe sięgać po kolejny kawałek.

Oryginalnie sernik baskijski przygotowuje się na serkach San Millan (w smaku podobny do Philadelphia), ale u mnie się nie sprawdziły, ponieważ nikt nie lubi u nas tego słonego posmaku w serniku.

Zatem ten sernik baskijski będzie w wersji słodkosentymentowej 😉

Uwaga szklanka 200 ml

Składniki na spód:

100 g ciasteczek petite beurre (u mnie te grube)

40 g masła

Ciasteczka blenduję na piasek, masło rozpuszczam i ciasteczka mieszam z masłem.

Tortownicę o średnicy 20-21 cm wykładam papierem do pieczenia, razem z boczkami. Wsypuję ciasteczkowy piasek na dno tortownicy, wyrównuję i dociskam.

Tortownicę wstawiam do lodówki i zabieram się za sernik.  

Składniki na masę serową:

250 g mielonego twarogu

500 g mascarpone

350 ml śmietanki 30%

5 jajek

¾ szklanki cukru

1 łyżka cukru waniliowego.

Przygotowanie:

Twaróg, mascarpone, cukier, wanilię i jedno jajko ucieram mikserem. Następnie dodaję po jednym jajku i wciąż miksuję.

Na koniec wlewam śmietankę i teraz miksuję już tylko delikatnie do połączenia się składników.

Masa serowa będzie mocno płynna, ale tak właśnie ma być.

Masę wlewam do tortownicy i wstawiam ciasto do piekarnika nagrzanego do 220 stopni.

Sernik piekę 35-38 minut, aż góra się skarmelizuje. Nie pieczcie dłużej! Sernik po upieczeniu będzie „pływał”. Taka jego natura 😉

Wyciągam tortownicę z piekarnika i zostawiam do całkowitego wystygnięcia. Sernik opadnie, to też jego cecha charakterystyczna 🙂

Wystudzony sernik wstawiam na całą noc do lodówki.

Następnego dnia sernik baskijski jest gotowy do jedzenia. Smacznego 🙂