Pierniki malinowe
Te pierniki malinowe pochodzą z Niemiec, a przepis zupełnie nie przypomina naszych tradycyjnych pierników 😊
Mimo, że są miękkie po upieczeniu, pierniki malinowe potrzebują trochę czasu, aby nabrały pełni smaku. Najlepsze moim zdaniem były po 2 tygodniach leżakowania w puszce.
Do tego to bardzo łatwy przepis, polecam 😊
Składniki:
150 g malin (mogą być mrożone)
7 białek
1,5 szklanki cukru
350 g mielonych migdałów
2 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej
100 g kandyzowanej skórki pomarańczowej
1 łyżeczka cynamonu
1 szczypta gałki muszkatołowej
1 szczypta mielonych goździków
Uwaga: szklanka 200 ml
Jeżeli korzystamy z mrożonych malin, należy je rozmrozić.
Białka ubijamy na sztywną pianę, następnie dodajemy powoli cukier i cały czas ubijamy, aż cukier się rozpuści (jak do bezy).
Do ubitej piany dodajemy mielone migdały i mąkę ziemniaczaną i delikatnie mieszamy łopatką.
Maliny miksujemy i dodajemy razem ze skórką pomarańczową i przyprawami do piany i mieszamy łopatką. Gotową masę wykładamy na dużą blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia i rozsmarowujemy na wysokość około 1 – 1,5 cm. Blaszkę wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 160 stopni i pieczemy 50 minut.
Z upieczonego ciasta ściągamy papier i jeszcze ciepłe pierniki kroimy na prostokąty dowolnej wielkości (u mnie to około 3 x 6 cm).
Teraz przygotowujemy lukier.
Składniki:
3 łyżki ciepłej wody
1 łyżka soku malinowego
4 łyżki cukru pudru
Wodę mieszam z sokiem i dodaję cukier puder. Jeśli konsystencja jest za gęsta, dodaję troszkę wody, jeśli za rzadka – trochę pudru.
Lukier wylewam na schłodzone ciasteczka.
Pierniki malinowe zostawiam do wyschnięcia, a następnie przechowuję je w puszce.
Smacznego 😊