Zobaczyć Katanię
Będąc na Sycylii dwa miesiące nie mogliśmy odpuścić Katanii, która leży u podnóża Etny. I chociaż nie lubimy dużych miast, to jak już byliśmy w pobliżu (Taormina i Giardini Naxos), to postanowiliśmy zobaczyć również Katanię. Byliśmy tu w pierwszym tygodniu…
Katowice i okolica rowerem
Do naszej wycieczki – Katowice i okolice rowerem – podchodziłam sceptycznie, bo co ja będę jeździć po takich terenach! Mało to fajnych lasów i dróg wszędzie? A my akurat tutaj! Ale szybko zmieniłam zdanie! Bo oprócz widoków typowych dla Katowic,…
Bajkowa Apulia
Bajkowa Apulia
Włoskie Vieste i okolice
By jeszcze przez chwilę poczuć letnie słońce… We wrześniu ubiegłego roku wybraliśmy się do włoskiego miasteczka Vieste w regionie Apulia. Vieste to cudowne białe miasteczko leżące na klifie na Półwyspie Gargano. Co tu dużo mówić – to prawdziwa perełka z…
Owocowa Lubelszczyzna
Tym razem rowerowo-urlopowe plany zawiodły nas na Lubelszczyznę. Spędziliśmy tu pełne dwa tygodnie – oczywiście większość na rowerze 🙂 Bo kiedy pogoda sprzyja, w pracy wzięty urlop i tyle nowych terenów do zwiedzania, to nie mogło się skończyć inaczej niż…
Dozza – miasteczko murali
Jedna z rowerowych wycieczek zaprowadziła nas do włoskiego miasteczka Dozza, gdzie sztuka wychodzi do człowieka. To niezwykle klimatyczne miejsce, które aż tętni kolorami – na niemal każdej ścianie znajdziecie wspaniałe murale, które przyciągają wzrok, cieszą i sprawiają, że nie chce…
„Okołotatrzańskie” klimaty na rowerze
Nie będę tu „ściemniać”, że zjeździłam rowerem całe Tatry, bo tak nie było, bo gdzie taki rowerowy „leszcz” jak ja miałby dać radę w wysokich górach, ale… Ale mogę powiedzieć, że trochę podjazdów było, że trochę się nasapałam i że…
Śladami podlaskich cerkwi, czyli moje pierwsze 200 km na rowerze
Rok 2021. Maj za pasem, mój pierwszy sezon na „szosie” i ambitne plany – w tym roku zrobię jednego dnia 200 km. A jak się uprę… to nie ma mocnych 😊 I udało się, Podlasie okazało się łaskawe i idealne…
Rowerem do San Marino
Wycieczka rowerem do San Marino rozpoczęła się od zaklinania rzeczywistości – DAM RADĘ, DAM RADĘ, bo jak na moje nóżki to trochę podjazdów się zapowiadało…. Tym bardziej, że na samym początku trasy usłyszałam od przygodnego Włocha-rowerzysty – „a ona da…
Wiosenny optymizm, czyli „teraz rowerowo zawojuję świat”
Taki wiosenny optymizm wykazywałam w kwietniu. Pogoda nie rozpieszczała, a my wybraliśmy się na Pomorze. Właściwie można powiedzieć, że z wiosny to niewiele można było dostrzec. Było zimno, wietrznie, deszczowo, przeraźliwie zimno i przeraźliwie wietrznie 😉 Ale miałam cel –…
Alternatywny panel boczny
Szukaj