
Faworki
Pyszne, kruche, super cieniutkie faworki to podstawa karnawału i tylko w tym czasie pojawiały się w domu mojej mamy. Jakimś dziwnym trafem stało się to tradycją, w mojej kuchni można spotkać faworki też tylko w okresie karnawału.
Faworki, które Wam dzisiaj zaproponuję, są rewelacyjne i u nie jednej już osoby wywołały uśmiech i wspomnienie – zupełnie jak u mojej babci 🙂
Do przygotowania sporej miski faworków, którą widzicie na zdjęciu, potrzebujemy:
1 3/4 szklanki mąki pszennej
3 żółtka (białka możecie wykorzystać do zrobienia bezików)
2 łyżki kwaśnej śmietany
1 łyżka masła
1 łyżka spirytusu lub wódki
olej do smażenia
cukier puder
Uwaga: szklanka 200 ml
Wszystkie składniki (mąkę, żółtka, śmietanę, masło i spirytus) umieszczamy w misce, zagniatamy ciasto i wyrabiamy jednolitą kulę.
Ciasto dzielimy na pół. Każdą połówkę rozwałkowujemy na bardzo cienkie placki (grubość ok. 1-1,5 mm) – ciasto jest bardzo elastyczne i podatne na wałkowanie.
Następnie rozwałkowane ciasto kroimy na paski szerokości ok. 2,5 – 3 cm i każdy pasek po skosie na kawałki długości 10-15 cm (nie muszą być równe, to nie ma znaczenia).
Każdy kawałek nacinamy wzdłuż na środku (nacięcie około 2 cm) i jeden koniec przekładamy przez nacięcie.
Na patelnię wlewamy około 3 cm oleju rzepakowego (może być kokosowy) i smażymy faworki na rozgrzanym tłuszczu na złoty kolor. Jeszcze letnie faworki posypujemy cukrem pudrem i gotowe.
Smacznego 🙂




Kokosanki
Może Ci się spodobać

Rabarbarowa delicja
2 czerwca, 2020
Tort kajmakowy z mango
23 listopada, 2020
komentarzy 6
Sławomir
Hmm .. i mówisz, że na tym rzepakowym oleju nie mają zbędnego posmaku ? Olej kokosowy rozumiem. Chociaż wersje “babcine” to obowiązkowy smalec (no ale wtedy oleju kokosowego nie było).
Karolina
Zapewniam, że nie mają 🙂 Po “babcinemu” faktycznie smalec, ale obecnie strach proponować takie zło 🙂
Słodko Słodka
Ja robiłam w sierpniu 😉 Pyszne
Karolina
Trzeba się rozpieszczać częściej niż raz do roku 🙂 Dziękuję i pozdrawiam 🙂
Szpileczkiibabeczki
Tradycyjne najlepsze 😊👍
Karolina
Dziękuję 🙂 Oj tak, to prawda, kruche, delikatne, przepyszne 🙂 🙂