Gofry czyli wafels
Wakacje już w pełni, więc pora na kolejną wyprawę „podróży z wypiekami”. Tym razem ruszamy do Belgii (ojczyzny między innymi gofrów 🙂 ).
Nie sądzicie, że Belgię traktujemy trochę „po macoszemu” 🙂 Jakoś nie umieszczamy jej na górze naszej wakacyjnej listy. Holandia – owszem, Francja – no ba!, a Belgia zostaje w cieniu swoich sąsiadów. A przecież to wielokulturowe państwo jest wspaniałym miejscem, gdzie rozkwita różnorodność. Dlaczego warto odwiedzić Belgię? Bo to nie tylko czekoladki i Bruksela 🙂
Z Belgii pochodzą też wafels czyli gofry.
Najlepsze oczywiście są te chrupiące, lekko przypieczone, świeże i pachnące.
W kwestii dodatków ograniczeniem jest tylko i wyłącznie nasza wyobraźnia albo gust kulinarny. Gofry możecie przygotować z bitą śmietaną, owocami, czekoladą, dżemem, frużeliną, budyniem, karmelem… Możliwości bez liku 🙂
Uwaga: szklanka 200 ml
Składniki do przygotowania około 10-12 gofrów (moja gofrownica wydaje gofry w rozmiarze 13×13 cm):
2 szklanki mąki
2 łyżki cukru
1 łyżeczka cukru waniliowego
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
1 szczypta soli
½ litra mleka
3 jajka
100 g masła
Przygotowanie:
Masło rozpuszczam w rondelku na małym ogniu. Żółtka ucieram z cukrem i cukrem waniliowym oraz szczyptą soli na puszystą masę. Dodaję mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia na zmianę z mlekiem. Wszystko dokładnie miksuję. Do masy dodaję rozpuszczone masło i ponownie miksuję.
Białka ubijam na sztywną pianę, dodaję do masy i delikatnie mieszam łopatką.
Rozgrzewam gofrownicę i zalewam ciastem. Piekę około 4 minut, aż zrobią się rumiane. Po wyjęciu układam gofry na kratkę, żeby oddały ciepło. Jeśli nie będą miały takiej możliwości – zmiękną.
Teraz układam na gofrach to, na co najbardziej mam ochotę i gotowe. Kiedy będziecie zajadać się tymi pysznościami i nabierzecie ochoty na więcej Belgii, zajrzyjcie poniżej 🙂
Smacznego podróżowania 🙂
2 komentarze
Matylda
Karolina-a jakiej gofrownicy używasz?polecisz?
Karolina
Hej Matyldo 🙂 Mam bardzo przeciętny sprzęt, który pamięta czasy kawalerskie G. 🙂 To Philips Cucina z 3 wkładami, czyli taki typowo domowy 🙂 Ale gdybym miała teraz kupować, to skupiłabym się na mocy 1000 i powyżej. Lepiej się pieką, nie robią się gumowate 🙂 A firma, wiesz jak jest, każdy sobie chwali to, co mu się nie zepsuło w ciągu miesiąca od zakupu :):):)