
Rogale Marcińskie
Zbliża się 11 listopada… w poznańskich cukierniach pojawiają się rogale marcińskie – z certyfikatem, bez certyfikatu, większe, mniejsze, pyszne i mniej pyszne.
Ponieważ już od ponad 20 lat mieszkam w Poznaniu, to musiałam upiec rogale w mojej „słodkosentymentowej” kuchni ?
Są rewelacyjne, przepyszne, uzależniające… Jeśli znacie jeszcze jakieś określenia na pyszności, to z pewnością będą pasować do tych rogali. Tak, wiem, są czasochłonne, wymagają cierpliwości, ale gwarantuję Wam, że smak wynagrodzi wszystkie trudy. Zaopatrzcie się w biały mak, a resztę składników z pewnością znajdziecie w swojej kuchni ?
Ułatwieniem jest fakt, że zarówno farsz, jak i ciasto można przygotować dzień wcześniej i zostawić na noc w lodówce.
Moje Rogale Marcińskie nie są certyfikowane, więc pozwoliłam sobie na wiele swobody (inspiracji szukałam też na stronie artkulinaria.pl oraz poznan.naszemiasto.pl). Zrobiłam tak, żeby było smacznie. Poniżej podaję przepis na 15 sporych, długich na około 10 cm rogali ?
Uwaga: szklanka 200 ml
Składniki na farsz:
2,5 szklanki białego maku
¼ szklanki siekanych orzechów
1 szklanka mielonych migdałów
60 g masła
½ szklanki cukru
2 łyżki miodu
2 jajka
120 g biszkoptów
Rodzynki
½ łyżeczki esencji migdałowej
1 garść skórki pomarańczowej
Uwaga: szklanka o pojemności 200 ml.
Mak należy wypłukać i zalać wrzącą wodą, około 1 cm ponad stan maku. Następnie gotować na małym ogniu przez pół godziny, mieszając co jakiś czas. Mak należy odsączyć na sitku i przemielić dwa razy.
Masło roztapiam w garnku, dodaję miód, cukier, rodzynki, migdały, orzechy, esencję migdałową i skórkę pomarańczową. Mieszam dokładnie, a następnie dosypuję mak i całą masę smażę około 10 minut. Często mieszam, żeby nie dopuścić do przypalenia się maku.
Masę odstawiam do wystygnięcia. Do chłodnej masy dodaję po jednym jajku dokładnie mieszając, a następnie pokruszone biszkopty. Ponownie mieszam i masa na rogale jest gotowa.
Składniki na ciasto:
20 g drożdży
1 szklanka mleka
¼ szklanki cukru
1 jajko
1 żółtko
½ kg mąki
60 g masła
1 szczypta soli
Dodatkowo 250 g masła z lodówki
Drożdże kruszę do miseczki, dodaję ½ łyżeczki cukru i ½ łyżeczki mąki, zalewam odrobiną ciepłego mleka i dokładnie rozprowadzam. Rozczyn przykrywam i odstawiam na około 20 minut do wyrośnięcia.
W tym czasie jajko i żółtko ubijam z cukrem na puszystą masę.
Masło roztapiam, a mleko podgrzewam (musi być lekko ciepłe).
Mąkę wsypuję do miski, dodaję sól, drożdże, ubite jajka i mleko. Wszystkie składniki lekko zagniatam, a na koniec dodaję w dwóch partiach roztopione mało. Zagniatam ciasto do uzyskania jednolitej konsystencji i odstawiam na 30 minut do wyrośnięcia, pod przykryciem.
Kiedy ciasto wyrośnie, zbijam je pięścią. W ten sposób je odgazowuję. Ciasto rozwałkowuję na prostokąt grubości 1 cm i na 2/3 powierzchni ciasta trę zimne masło (1/3 porcji). Ciasto składam na 3. Zaczynając od tej części, na której nie ma masła.
Cały proces powtarzam, to znaczy ponownie rozwałkowuję ciasto, trę 1/3 porcji masła i składam na 3.
Znowu rozwałkowuję ciasto i składam na 3 bez masła.
Tak zwinięte ciasto wkładam do lodówki na pół godziny. Po tym czasie wyciągam ciasto z lodówki, rozwałkowuję znowu na grubość 1 cm, trę ostatnią porcję masła, składam na 3, ponownie rozwałkowuję i składam na 3 bez masła. Ciasto wkładam do lodówki ponownie na pół godziny.
Po pół godzinie wyciągam ciasto z lodówki, rozwałkowuję i składam na 3 bez masła. Ciasto wędruje po raz ostatni do lodówki na pół godziny.
Przygotowane ciasto rozwałkowuję na prostokąt o grubości ½ cm. Prostokąt tnę na trójkąty, na trójkątach układam masę makową w dwóch rozchodzących się przy podstawie trójkąta paskach (zrobiłam to przy pomocy rękawa cukierniczego, tak jest najwygodniej). Podstawę trójkąta zawijam na 3 cm, nacinam środek i teraz mogę zwijać do końca (więcej, jak zwijać rogale https://www.youtube.com/watch?v=SpENdiBUcvM).
Gotowe rogale układam na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, przykrywam ściereczką i odstawiam na pół godziny do wyrośnięcia. Następnie wstawiam rogale do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 20 minut, aż się zarumienią.
Jeszcze lekko ciepłe rogale marcińskie smaruję lukrem (na 1 łyżkę cukru pudru 1 łyżka wody) i posypuję siekanymi orzechami.
Zajadaliśmy od razu, trudno się powstrzymać przy takich zapachach i widokach ?
Smacznego ?




Szarlotka szwajcarska

Ryżowa szarlotka z bezą
Zobacz również

Placuszki ze Skyrem
27 lipca, 2021
Tort czekoladowo-gruszkowy
4 kwietnia, 2019
8 komentarzy
Marcepanowa kuchnia
Pysznie wyglądają te rogaliki 🙂
Karolina
Bardzo dziękuję. 🙂 Robiłam już dwa razy w tym roku i wciąż nie możemy się najeść 🙂
Angela
jestem w procesie robienia, poraz pierwszy w zyciu. ciekawa jestem bardzo efektu koncowego i smaku. nie moge sie doczekac!
Karolina
🙂 To ja też jestem ogromnie ciekawa 🙂 Myślę, że będzie przepysznie 🙂 Proszę koniecznie się pochwalić efektem 🙂 Pozdrawiam
Julita
Czy po pierwszym i drugim wtarciu masła ciasto zostawiam na blacie?, Do lodówki wkładam po rozwałkowaniu bez masła dopiero?
Karolina
Po wtarciu masła ciasto idzie do lodówki 🙂 Jak leżakuje, to zawsze w lodówce 🙂
Kate
Ile rogali wychodzi?
Karolina
15-20 sztuk. W zależności od wielkości 🙂